"Dostrzeżmy młodych literatów"
Duże oczy, nogi do nieba, rozwichrzona fryzura, mały szpiczasty nosem - jednym na ten widok lśnią ślepia inni niedwuznacznie wykrzywiają twarze. Obok wszędzierozpoznawalnego stylu animacji rodem z Japonii nie sposób przejść obojętnie.
Od razu mówie, że jestem absolutnie za anime. Tak to jest, że jak powstaje ciekawy, dojrzały film animowany, zazwyczaj z pewną dozą seksu i przemocy to jest on z Japonii (ewentualnie palce maczają Amerykanie) i podziwiamy pełne świeltistych kuleczek oczy i dwunastoletnie dziewuszki walczące z dziecinną łatwością 3 tonowym, runicznym młotem przeciw hordom zmutowanych, androidycznych mutantów. Że nie wspomnę o namiętnie wykrzykiwanych inkantacjach. Czysta rozkosz, czyż nie?
Będąc z temacie anime muszę wszystkim, nawet przeciwnikom wielkookich anorektyczek, polecić cykl filmów Animatrix - isntny popis fantazji i kreatywności. Pewien niesmak mogą wnieść dwie pierwsze częsci - Nowy Renesans vol 1 i 2, w których niemal cały czas oglądamy bardzo realistyczną, z całą brutalną nienawiścią oddaną wizję wojny maszyn i ludzi. Za to Historia Ucznia, Detektyw czy Beyond (w tej chwili nie pamiętam polskiego tytułu, więc podaje oryginalny) to już są spektakle.
Zachęcam do dyskusji.
Offline
Administrator
szczerze mówiąc Filuś, nie przepadam za anime - wyjątkiem jest Czarodziejka z Księżyca:D
A wczoraj obejrzałam Czas Apokalipsy (wojna w Wietnamie) - polecam:)
Swoją drogą może znajdzie się kilka osób, które chciałoby uczestniczyć w jakichś spotkaniach filmowych - puszczamy sobie film, a później o nim dyskutujemy...
Offline